Nawet 250 funkcjonariuszy straży granicznej w Zachodniopomorskiem może stracić pracę - dowiedziało się Radio Szczecin.
Likwidacja etatów będzie jednym ze skutków połączenia trzech szczecińskich placówek w jedną dużą jednostkę.
Dowództwo straży granicznej zwolnień jednak nie planuje. Wszyscy pogranicznicy dostaną ofertę pracy na granicy wschodniej lub przejścia do policji.
W Zachodniopomorskiem służy obecnie ponad 400 pograniczników. Po zmianach ma ich zostać zaledwie 180.
- Ludzie będą stawali wobec dramatycznych wyborów, czyli pozostawienia rodziny tu i służby we wschodniej Polsce - mówi Radosław Bochen ze związku zawodowego straży granicznej. - Bardziej będzie opłacało się im odejść ze służby na szczątkowe emerytury.
Powodem łączenia szczecińskich placówek są oszczędności - mówi Agnieszka Golias z Komendy Głównej Straży Granicznej. - Jesteśmy utrzymywani z budżetu państwa i każdej wydawanej przez nas złotówce musi przyjrzeć się trzy razy.
O redukcji etatów rzeczniczka nie chciała jednak rozmawiać. - Jeszcze nie wiemy dokładnie, jak to będzie wyglądać, więc trudno mi mówić o szczegółach - dodała Golias.
W przeciwieństwie do naszego regionu, na wschodniej granicy brakuje dziś ponad półtora tysiąca funkcjonariuszy.
Według naszych informacji, proces łączenia szczecińskich placówek rozpocznie się za rok.
Dowództwo straży granicznej zwolnień jednak nie planuje. Wszyscy pogranicznicy dostaną ofertę pracy na granicy wschodniej lub przejścia do policji.
W Zachodniopomorskiem służy obecnie ponad 400 pograniczników. Po zmianach ma ich zostać zaledwie 180.
- Ludzie będą stawali wobec dramatycznych wyborów, czyli pozostawienia rodziny tu i służby we wschodniej Polsce - mówi Radosław Bochen ze związku zawodowego straży granicznej. - Bardziej będzie opłacało się im odejść ze służby na szczątkowe emerytury.
Powodem łączenia szczecińskich placówek są oszczędności - mówi Agnieszka Golias z Komendy Głównej Straży Granicznej. - Jesteśmy utrzymywani z budżetu państwa i każdej wydawanej przez nas złotówce musi przyjrzeć się trzy razy.
O redukcji etatów rzeczniczka nie chciała jednak rozmawiać. - Jeszcze nie wiemy dokładnie, jak to będzie wyglądać, więc trudno mi mówić o szczegółach - dodała Golias.
W przeciwieństwie do naszego regionu, na wschodniej granicy brakuje dziś ponad półtora tysiąca funkcjonariuszy.
Według naszych informacji, proces łączenia szczecińskich placówek rozpocznie się za rok.