Na razie bieżące łatanie największych dziur. Kompleksowy remont - może w przyszłym roku. Chodzi o drogę powiatową z Buku do Dobieszczyna.
Jej stan jest fatalny - informowali nas o tym nasi słuchacze. Okoliczni mieszkańcy apelują do władz powiatu o remont, bo, jak mówią - nie da się tamtędy przejechać.
- To jest pomyłka, tamtędy się w ogóle nie jeździ. - Zaklejone są te dziury, które są. Następne wychodzą, bo są zaklejane tylko te duże, a małe są nieruszone. To jest syzyfowa praca. - Wstyd jest, że taka gmina i takie drogi wszędzie były. Staram się omijać slalomem. Jedzie się powoli, 30 km/h. Są takie miejsca, gdzie trzeba zwolnić do 10 km/h - mówią mieszkańcy.
Starosta policki Andrzej Bednarek mówi wprost: wszystko rozbija się o pieniądze. Remont drogi, który brany jest pod uwagę, ma objąć jedynie dwa lub trzy najbardziej zniszczone odcinki trasy.
- Około czerwca powinniśmy mieć projekt techniczno-inwestycyjny tych odcinków. Miejmy nadzieję, że te wiadomości o 29 miliardach z KPO, które za chwilę dotrą i do nas, będą początkiem do tego, żebyśmy mogli skutecznie aplikować o środki - mówi Bednarek.
Koszt modernizacji trzech odcinków może wynieść około 35 milionów złotych.
- To jest pomyłka, tamtędy się w ogóle nie jeździ. - Zaklejone są te dziury, które są. Następne wychodzą, bo są zaklejane tylko te duże, a małe są nieruszone. To jest syzyfowa praca. - Wstyd jest, że taka gmina i takie drogi wszędzie były. Staram się omijać slalomem. Jedzie się powoli, 30 km/h. Są takie miejsca, gdzie trzeba zwolnić do 10 km/h - mówią mieszkańcy.
Starosta policki Andrzej Bednarek mówi wprost: wszystko rozbija się o pieniądze. Remont drogi, który brany jest pod uwagę, ma objąć jedynie dwa lub trzy najbardziej zniszczone odcinki trasy.
- Około czerwca powinniśmy mieć projekt techniczno-inwestycyjny tych odcinków. Miejmy nadzieję, że te wiadomości o 29 miliardach z KPO, które za chwilę dotrą i do nas, będą początkiem do tego, żebyśmy mogli skutecznie aplikować o środki - mówi Bednarek.
Koszt modernizacji trzech odcinków może wynieść około 35 milionów złotych.
Okoliczni mieszkańcy apelują do władz powiatu o remont, bo, jak mówią - nie da się tamtędy przejechać.