"Zawiadomienie do prokuratury w sprawie incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawka - to czysta polityka".
W ten sposób były wiceminister Maciej Wąsik odniósł się do zarzutów ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego. Latem zeszłego roku helikopter uszkodził linie energetyczne na pikniku w Sarnowej Górze. Jedno z zawiadomień dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez Macieja Wąsika.
Były wiceszef MSWiA powiedział IAR, że prokuratura już prowadzi śledztwo w tej sprawie. "Pan minister zarzuca mi, że był to piknik wyborczy, a jest to oczywiście nieprawda. To były uroczystości rocznicowe bitwy pod Sarnową Górą" - mówił Wąsik i podkreślił "Ja ani nie przyleciałem tym Black Hawkiem, ani nie odleciałem. Prokuratura już prowadzi to śledztwo pół roku, więc po co zawiadomienie kolejne, co nowego się wydarzyło?" - pytał Maciej Wąsik
Do incydentu doszło 20 sierpnia zeszłego roku podczas pikniku w Sarnowej Górze koło Ciechanowa. Zawiadomienia dotyczą byłego wiceministra Macieja Wąsika i byłego dyrektora Biura Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej w Komendzie Głównej Policji inspektora Jarosława Siekierskiego.
Były wiceszef MSWiA powiedział IAR, że prokuratura już prowadzi śledztwo w tej sprawie. "Pan minister zarzuca mi, że był to piknik wyborczy, a jest to oczywiście nieprawda. To były uroczystości rocznicowe bitwy pod Sarnową Górą" - mówił Wąsik i podkreślił "Ja ani nie przyleciałem tym Black Hawkiem, ani nie odleciałem. Prokuratura już prowadzi to śledztwo pół roku, więc po co zawiadomienie kolejne, co nowego się wydarzyło?" - pytał Maciej Wąsik
Do incydentu doszło 20 sierpnia zeszłego roku podczas pikniku w Sarnowej Górze koło Ciechanowa. Zawiadomienia dotyczą byłego wiceministra Macieja Wąsika i byłego dyrektora Biura Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej w Komendzie Głównej Policji inspektora Jarosława Siekierskiego.