Udało się znaleźć jednego z czterech zaginionych po nocnym wstrząsie górników w kopalni Mysłowice Wesoła.
Godz. 9.40
Poszukiwania pozostałych trzech pracowników prowadzi 6 zastępów ratowniczych, na razie z nimi nie ma kontaktu, wiceprezes Horst ocenił, że są blisko ratowników.
Akcja jest jednak niebezpieczna bo rejon zagrożony jest zarówno tąpnięciem jak i wybuchem metanu.
Godz. 8.00
Czterej górnicy są poszukiwani po wstrząsie w nocy w kopalni Mysłowice Wesoła. O wypadku poinformowała Aleksandra Wysocka-Siembiga z Polskiej Grupy Górniczej.
- O godzinie 3.29 nastąpił wstrząs, 15 osób było w rejonie zagrożonym, 11 zostało wycofanych, cztery są poszukiwane - powiedziała rzeczniczka. Do tąpnięcia doszło na głębokości 665 metrów.
Na razie nie wiadomo czy z zaginionymi udało się nawiązać kontakt i w jakim są stanie. Trwa akcja ratownicza.
Jak poinformował Rajmund Horst, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej, pracownik jest transportowany na powierzchnię.
- Z pracownikiem, do którego udało się dotrzeć jest kontakt, o stanie zdrowia w tej chwili jeszcze trudno powiedzieć. W najbliższym czasie będzie przebadany przez lekarza - powiedział.
Poszukiwania pozostałych trzech pracowników prowadzi 6 zastępów ratowniczych, na razie z nimi nie ma kontaktu, wiceprezes Horst ocenił, że są blisko ratowników.
Akcja jest jednak niebezpieczna bo rejon zagrożony jest zarówno tąpnięciem jak i wybuchem metanu.
Godz. 8.00
Czterej górnicy są poszukiwani po wstrząsie w nocy w kopalni Mysłowice Wesoła. O wypadku poinformowała Aleksandra Wysocka-Siembiga z Polskiej Grupy Górniczej.
- O godzinie 3.29 nastąpił wstrząs, 15 osób było w rejonie zagrożonym, 11 zostało wycofanych, cztery są poszukiwane - powiedziała rzeczniczka. Do tąpnięcia doszło na głębokości 665 metrów.
Na razie nie wiadomo czy z zaginionymi udało się nawiązać kontakt i w jakim są stanie. Trwa akcja ratownicza.