Szpital został bez prądu z powodu niedbałości pracowników układających kable awaryjnej instalacji - takie są wnioski po kontroli przeprowadzonej w klinice na szczecińskich Pomorzanach na zlecenie wojewody zachodniopomorskiego.
Pracownicy wojewody uznali też, że dyrektor szpitala niedostatecznie zaangażował się w usuwanie technicznych przyczyn awarii. Protokół trafił już na biurko rektora Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, który jest właścicielem kliniki. Profesor Andrzej Ciechanowicz ma teraz zadecydować, czy Ryszard Chmurowicz pozostanie na stanowisku dyrektora.
W niedzielę 3 marca około godziny 20 z powodu awarii prądu, z Pomorzan ewakuowano osiemnaścioro noworodków i cztery kobiety. Pacjenci trafili do szpitali: w Zdrojach, w Policach i wojskowego w Szczecinie.