Nowa fala ruchu MeToo we Francji. Oskarżenia o przemoc seksualną wstrząsnęły ostatnio tamtejszą służbą zdrowia i środowiskiem wojskowym.
Akcję MeToo wśród lekarzy i pielęgniarek uruchomiło wyznanie profesor medycyny z paryskiego szpitala Saint Antoine, która oskarżyła o molestowanie znanego z mediów lekarza i felietonistę satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo". Wywołało to falę komentarzy w mediach społecznościowych dotyczących napaści seksualnych w placówkach zdrowia w całym kraju.
- Czas przerwać milczenie - wezwała była minister zdrowia Roselyne Bachelot. - Wydawało mi się, że zmiany idą ku lepszemu, a jest coraz gorzej - powiedziała francuskiej telewizji publicznej polityk.
Poważne oskarżenia padły też wobec wojskowych. Media ujawniły, że prestiżowa akademia wojskowa Saint-Cyr tuszowała afery dotyczące molestowania i napaści seksualnych wobec rekrutów.
- W ubiegłym roku w wojsku mieliśmy około 200 zgłoszeń - przyznał przedstawiciel francuskiej armii.
Francuskie władze zapowiedziały reakcję: inspekcję armii, a w służbie zdrowia - konsultacje w sprawie zaostrzenia kar dla sprawców.
- Czas przerwać milczenie - wezwała była minister zdrowia Roselyne Bachelot. - Wydawało mi się, że zmiany idą ku lepszemu, a jest coraz gorzej - powiedziała francuskiej telewizji publicznej polityk.
Poważne oskarżenia padły też wobec wojskowych. Media ujawniły, że prestiżowa akademia wojskowa Saint-Cyr tuszowała afery dotyczące molestowania i napaści seksualnych wobec rekrutów.
- W ubiegłym roku w wojsku mieliśmy około 200 zgłoszeń - przyznał przedstawiciel francuskiej armii.
Francuskie władze zapowiedziały reakcję: inspekcję armii, a w służbie zdrowia - konsultacje w sprawie zaostrzenia kar dla sprawców.