Emocjonujące i ostre momentami dyskusje towarzyszyły większości uchwał, jakie przyjął wczoraj zachodniopomorski parlament.
Zaczęło się już od pierwszej uchwały w programie sesji. Radni SLD i PiS mieli szereg wątpliwości, co do przekazania 300 tysięcy złotych Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Koszalinie. Emocje sięgnęły zenitu, gdy marszałek województwa Olgierd Geblewicz stwierdził, że argumenty Dariusza Wieczorka z SLD, tu cytat, są "bzdurne".
Nie obyło się także bez politycznych przepychanek, gdy dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy przedstawił sytuację na rynku pracy w regionie. Zachodniopomorskie jest drugie w Polsce pod względem ilości bezrobotnych - kwestia ustalenia, która z partii jest winna temu stanowi rzeczy, znowu rozpaliła dyskusję.
Najwięcej emocji towarzyszyło jednak projektowi likwidacji sześciu bibliotek pedagogicznych w regionie. Tak, jak opozycyjne PiS i SLD zaciekle ich broniło, tak żarliwie zarząd województwa i radni PO bronili z kolei decyzji przekazania zarządzania księgozbiorami samorządom. Mimo, że sesja trwała prawie 8 godzin, z racji rozkładu głosów w sejmiku, większość PO i PSL i tak nie miała problemu z przegłosowaniem uchwał przygotowanych przez marszałka i zarząd województwa.
Niespodziewanie za to niewiele zabrakło, a przeszłoby proponowane przez PiS stanowisko w sprawie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym - gdy pod koniec sesji część radnych opuściła obrady, zabrakło dwóch głosów, aby przyjąć dokument.