Terminal gazowy w Świnoujściu powstanie na czas, a zarzuty opozycji są bezpodstawne - podsumowują czwartkowe obrady Sejmu, poświęcone budowie gazoportu, posłowie Platformy Obywatelskiej.
Według parlamentarzystów Platformy, nic nie wskazuje na to, aby realizacja inwestycji miała zanotować opóźnienie. Tymczasem tego właśnie obawiają się posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Joachim Brudziński uważa, że gazoport powstanie nawet trzy lata po planowanym terminie. Według posła PiS-u, to działanie celowe, ponieważ na czas nie będą gotowe gazociągi, które mają dostarczać surowiec w głąb kraju. - Upadek firmy PBG i Hydrobudowy będzie próbą przesłonięcia znacznie poważniejszych perturbacji - mówił Brudziński. - Chodzi o znaczne opóźnienia w budowie infrastruktury gazowej.
Posłanka PO, Magdalena Kochan uważa, że zarzuty Brudzińskiego nie mają podstaw. - Szkoda czasu, żeby odnosić się do czegoś, co jest złośliwe.
Arkadiusz Litwiński, również z Platformy zapewnia, że budowa sieci gazociągów nie ma wpływu na termin oddania terminalu do użytku. - Gdyby były przesunięcia w terminie realizacji, to nikomu nie przychodziłoby do głowy, żeby powstrzymywać budowę gazoportu.
O zorganizowanie debaty wnioskowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, po tym jak dwóch wykonawców inwestycji ogłosiło upadłość.
Joachim Brudziński uważa, że gazoport powstanie nawet trzy lata po planowanym terminie. Według posła PiS-u, to działanie celowe, ponieważ na czas nie będą gotowe gazociągi, które mają dostarczać surowiec w głąb kraju. - Upadek firmy PBG i Hydrobudowy będzie próbą przesłonięcia znacznie poważniejszych perturbacji - mówił Brudziński. - Chodzi o znaczne opóźnienia w budowie infrastruktury gazowej.
Posłanka PO, Magdalena Kochan uważa, że zarzuty Brudzińskiego nie mają podstaw. - Szkoda czasu, żeby odnosić się do czegoś, co jest złośliwe.
Arkadiusz Litwiński, również z Platformy zapewnia, że budowa sieci gazociągów nie ma wpływu na termin oddania terminalu do użytku. - Gdyby były przesunięcia w terminie realizacji, to nikomu nie przychodziłoby do głowy, żeby powstrzymywać budowę gazoportu.
O zorganizowanie debaty wnioskowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, po tym jak dwóch wykonawców inwestycji ogłosiło upadłość.