Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Były dyrektor Opery na Zamku jechał w jednym z pociągów, które uległy katastrofie. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Były dyrektor Opery na Zamku jechał w jednym z pociągów, które uległy katastrofie. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
- Nagle zgasło światło i potężne uderzenie. Potem trzy kolejne uderzenia i wagon zaczął się staczać, hałas, jęki, krzyki - opowiadał stacji Tvn24 Warcisław Kunc. Były dyrektor Opery na Zamku jechał w jednym z pociągów, które uległy katastrofie.
- Potem pytania: gdzie są moje rzeczy, gdzie są wszyscy? W naszym przedziale byłem ja i dwie kobiety. W końcu znaleźliśmy komórkę i zaczęliśmy nią świecić oraz powoli ogarniać się.

Do katastrofy kolejowej doszło w Szczekocinach koło Zawiercia w sobotę tuż przed godz. 21. Pociągi relacji Przemyśl-Warszawa i Warszawa-Kraków zderzyły się czołowo. Jeden z nich jechał nie swoim torem. Zginęło 16 osób, 58 jest rannych.

Prezydent Bronisław Komorowski, który był na miejscu katastrofy i odwiedził rannych w szpitalach zapowiedział trzydniową żałobę narodową, którą ma ogłosić po zakończeniu akcji ratowniczej.
- Nagle zgasło światło i potężne uderzenie. Potem trzy kolejne uderzenia i wagon zaczął się staczać, hałas, jęki, krzyki - opowiadał stacji Tvn24 Warcisław Kunc. Były dyrektor Opery na Zamku jechał w jednym z pociągów, które uległy katastrofie.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty